Życzliwość definiujemy jako wiarę w to, że osoba, w której pokładamy zaufanie, chce działać dla naszego dobra. Z życzliwością związane jest także przywiązanie do osoby, której chcemy zaufać. W przeglądzie badań można natknąć się na określenia o podobnych konotacjach do życzliwości, takie jak altruizm oraz lojalność. Co więcej pojawia się tam również powiązanie życzliwości z uczciwością. Uczciwość jest pierwszym elementem warunkującym zaufanie oraz jednocześnie tym, na którym buduje się odbierana przez nas życzliwość drugiej osoby. Życzliwość więc, zaraz obok uczciwości, jest drugą krytyczną cechą warunkującą bycie postrzeganym jako osoba godna zaufania.

Życzliwość i zaufanie – przykład z życia

Kilka lat temu słyszałem historię o pewniej kobiecie, która na lotnisku oczekiwała na opóźniony samolot. Ponieważ opóźnienie się przedłużało, poprosiła osobę siedząca obok, aby popilnowała jej torby, w czasie kiedy ona pójdzie kupić paczkę swoich ulubionych czekoladowych ciastek. Po powrocie zaczęła czytać gazetę i raz po raz sięgając do torebki, zjadała słodycze. W pewnym momencie zauważyła, że jej sąsiad częstuje się nimi bez pozwolenia. Na początku zareagowała zdziwioną miną, ale pomimo tego, że w jej głowie kłębiło się mnóstwo myśli, nic nie powiedziała. Pomyślała, że Mężczyzna odbiera sobie w ten sposób „zapłatę” za pilnowanie torby. Kiedy jednak nie przestawał opróżniać torebki z ciastkami, jej cierpliwość zaczęła być wystawiana na próbę. Początkowo przeszywającym i pretensjonalnym wzrokiem spoglądała na sąsiada, później zaczęła pod nosem z niezadowoleniem komentować sytuację, jednak nie wyraziła głośno swojego zdania. W pewnym momencie mężczyzna wyciągnął z torebki ostatnie ciastko. Popatrzył na jej sposępniałą twarz, uśmiechnął się, po czym przełamał je na pół i podał jej kawałek. Tego już było za dużo. Zdenerwowała się, wstała, patrząc z pogardą na sąsiada, zebrała swoje rzeczy i poszła w stronę bramek wejściowych do samolotu. Mężczyzna z życzliwym uśmiechem na twarzy, niewzruszony, pomachał ręką, zjadł całe ciastko, wstał i pustą torebkę wyrzucił do śmietnika. Nasza bohaterka wsiadła na pokład, a kiedy wstawiała swoją torebkę na półkę, zauważyła nietkniętą, szczelnie zamkniętą paczkę czekoladowych ciastek. To, co poczuła w tym momencie, było mieszanką wstydu, zażenowania i jednocześnie radości, że nie posunęła się krok dalej. Każdy z nas pewnie był w takiej sytuacji w swoim życiu, być może posunął się krok dalej, być może nie. Tak czy inaczej, takie doświadczenia uczą cierpliwości, uważności i życzliwości no i są wskazówką, jak je stosować w praktyce.